Trudno przywołać drugi podobny okres w historii reprezentacji Francji, kiedy fachowcy, kibice i byli zawodnicy tak negatywnie wypowiadali się na temat poczynań drużyny narodowej.
Przeciętne występy w meczach kwalifikacyjnych, których kulminacją było wbicie ręką przez Thierryego Henry ego gola w meczu o wszystko przeciw Irlandii oraz fatalny występ reprezentacji na Euro 2008, sprawiają, że znawcy futbolu we Francji nie zostawiają żadnych złudzeń – puchar mistrzostw, nazwany imieniem Francuza Julesa Rimeta, pierwszego fundatora rozgrywek – raczej nie wróci nad Sekwanę.
Rozczarowanie wybuchło z nową siłą podczas meczu towarzyskiego z Hiszpanią w marcu tego roku. Spotkanie odbywało się na Stade de France, gdzie 12 lat wcześniej Zinedine Zidane poprowadził Niebieskich do zdobycia najwyższych laurów w futbolu. Tym bardziej bolesny wydawał się widok Francuzów ogrywanych bezlitośnie przez Xaviego i spółkę. Kibice wygwizdali nie tylko selekcjonera Raymonda Domenecha, który jest regularnie obiektem krytyki we Francji, ale również piłkarzy pozbawionych elementarnego zgrania i porozumienia. Oberwał nawet sam Franek Ribery, jedyny piłkarz, który cieszy się podobną popularnością, jak legendarny Zizou.
W decydujących rundach Ligi Mistrzów występuje więcej piłkarzy pochodzących z Francji niż z innych państw. Jednak indywidualne zdolności zawodników nie mają jakiegokolwiek przełożenia na grę drużyny narodowej.
– Ten zespół po prostu nie potrafi ze sobą grać – mówi Emmanuel Petit, członek pamiętnego składu Niebieskich na mistrzostwach w 1998 roksu i jeden z wielu zagorzałych krytyków swoich następców w szeregach reprezentacji.
– Różnica między grą tych piłkarzy w ich klubach a tym, co są w stanie osiągnąć, przywdziewając koszulkę reprezentacji, jest taka, jak między niebem a Ziemią – twierdzi Petit.
Trudno nie przyznać mu racji. Jedynym pewniakiem w składzie jest bramkarz. Dzięki swojej niezawodności Hugo Lloris został absolutnym numerem jeden. Pozostaje problem z obsadzeniem innych pozycji. W ofensywie Henry ma coraz mniej do powiedzenia, tym bardziej że Ribéry może zdominować lewą stronę boiska. Pomocnik Bayemu Monachium nie zachwyca jednak formą. Jeszcze gorzej prezentował się ostatnio Karim Benzema, który ostatecznie nie został powołany na turniej finałowy.
Obrona również nie wygląda przekonująco. Philippe Mèxes, zawodnik, którego typowano na następcę Laurenta Blanca, nie błyszczy w defensywie. A poza tym nikt nie posiada autorytetu porównywalnego do tego, jakim cieszyli się wcześniej Didier Deschamps czy wspomniany Blanc. Brakuje zawodnika, który byłby inspiracją dla reszty zespołu.
Odbierz bonus i postaw na Francję!
Obstawiasz Mundial? Przygotowaliśmy dla Ciebie listę najlepszych promocji bukmacherskich w sam raz na Mundial! Sprawdź, zgarnij darmową kasę i ciesz się wygranymi… [czytaj dalej…]
Przynajmniej w jednej kwestii sytuacja wydaje się być podobna do tej sprzed mistrzostw w 1998 roku. Atakowana ze wszech stron drużyna Domenecha wykształciła w sobie podejście „my przeciwko wszystkim” -12 lat temu też nikt nie obiecywał sobie zbyt wiele po wybrańcach Aimé Jacqueta. Jednak biorąc pod uwagę poziom ostatnich występów Niebieskich, powtórka triumfu z 1998 roku rzeczywiście wydaje się mało prawdopodobna.
Spis treści
Biorąc pod uwagę wcześniej wspomnianą klęskę urodzaju francuskich piłkarzy w ostatnich rundach Ligi Mistrzów, wśród 23 zawodników w składzie Niebieskich muszą znaleźć się zawodnicy zdolni, by zdziałać coś na mistrzostwach.
Na papierze Francja nie ustępuje rywalom, z którymi zmierzy się w RPA. Hugo Lloris to młody, niezwykle utalentowany bramkarz, a jeśli Yoann Gourcuff zacznie grać w drużynie narodowej tak dobrze, jak w Bordeaux, porównywanie go z Zidane m nie będzie przesadą.
Kluczowy gracz Francji to Franck Ribery. Bezbarwna w kwalifikacjach Francja będzie potrzebowała jego energii, aby sprostać oczekiwaniom fanów. Udowodnił, ile jest wart, grając w zespole Bayernu Monachium.
W przypadku obecnego składu reprezentacji całość z pewnością nie jest sumą jej części. Zespołowi brakuje wiary w siebie, a najlepsi zawodnicy albo szczyt swoich możliwości mają już za sobą, albo spędzili ostatnio więcej czasu na leczeniu kontuzji niż na murawie. Co więcej, brakuje strzelców wyborowych. Z kolei w środku boiska ani Toulalan, ani nikt inny nie zdobył jeszcze takiej estymy, jaką miał Didier Deschamps.
Trener Domenech musi nieźle się postarać, by pokazać, że stać go na reorganizację zespołu, zmianę taktyki oraz wprowadzanie zawodników z rezerwy, którzy mogą zadecydować o zmianie losów spotkania.
Raymond Domenech był przebojowym obrońcą w czasach kariery piłkarskiej. Obecnie jest chyba jedynym Francuzem, który cieszy się mniejszą popularnością niż Nicolas Sarkozy. Jego drużyna gra poniżej oczekiwań, a kibice nie mogą zapomnieć o arogancji trenera po odpadnięciu z Euro 2008.
bramkarze (3): Hugo Lloris (Olympique Lyon), Steve Mandanda (Olympique Marsylia), Cedric Carrasso (Girondins Bordeaux)
obrońcy (8): Bacary Sagna (Arsenal Londyn), Eric Abidal (Barcelona), William Gallas (Arsenal Londyn), Patrice Evra (Manchester United), Sebastien Squillaci (Sevilla), Gael Clichy (Arsenal Londyn), Marc Planus (Girondins Bordeaux), Anthony Reveillere (Olympique Lyon)
pomocnicy (5): Jeremy Toulalan (Olympique Lyon), Alou Diarra (Girondins Bordeaux), Yoann Gourcuff (Girondins Bordeaux), Abou Diaby (Arsenal Londyn), Florent Malouda (Chelsea Londyn).
napastnicy (7): Sidney Govou (Olympique Lyon), Franck Ribery (Bayern Monachium), Thierry Henry (Barcelona), Nicolas Anelka (Chelsea Londyn), Djibril Cisse (Panathinaikos Ateny), Andre-Pierre Gignac (Toulouse), Mathieu Valbuena (Olympique Marsylia)
Legalni bukmacherzy, Mistrzostwa Świata RPA 2010
darmowa kasa, rpa 2010, tu jest kasa do wygrania
Spodobał Ci się ten artykuł? Oceń go i zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.