W pierwszym meczu przeciwko Bośniakom, którzy debiutowali na Mistrzostwach świata Argentyna miała sporo szczęścia, bo wynik otworzyło samobójcze trafienie rywala. W drugim spotkaniu z Iranem przeżywali niesamowite męki, a zwycięstwo odnieśli dzięki bramce Leo Messiego w doliczonym czasie gry, takiego rozwoju spotkania raczej nikt nie typował. Równie dobrze ten mecz mógł się zakończyć wygraną azjatyckiego zespołu, ale w decydujących momentach zabrakło im szczęścia. Ostatnia potyczka z Nigerią także nie należała do najprzyjemniejszych, gdyż drużyna z Czarnego Lądu mocno postraszyła zdecydowanego faworyta strzelając mu dwie bramki.
#football-bonus#
Spis treści
Trzeba poczekać na bardziej wymagającego rywala, aby sprawdzić w jakiej dyspozycji rzeczywiście są podopieczni Alejandro Sabelli. Patrząc na drabinkę Argentyny na tym turnieju trudno było sobie wyobrazić łatwiejszą drogę do półfinału. Po ewentualnym awansie do ćwierćfinału kolejnym rywalem będzie Belgia bądź Stany Zjednoczone, a stąd już prosta droga do półfinału, gdzie najprawdopodobniej będą czekać już Holendrzy. Przeciwnicy znacznie niżej notowani niż Ci, na których mogą trafić gospodarze imprezy.
Trzeba jednak wykonać jeszcze kilka kroków do końcowego triumfu, a pierwszym z nich będzie pokonanie Szwajcarów. Albicelestes nie od dziś mają kapitalny skład ze znakomitymi zawodnikami, ale nie zawsze przekłada się to na dobre wyniki czego dobrym przykładem będzie poprzedni Mundial w Republice Południowej Afryki. W decydującym meczu przeciwko Niemcom nie strzelili żadnej bramki tracąc aż cztery.
Na tych Mistrzostwach sytuacja przedstawia się podobnie. Alejandro Sabella doskonale wie, że jego zespół nie gra na maximum swoich możliwości, że postawa obrońców może budzić niepokój, a przednia formacja gra poniżej oczekiwań. Odpowiedzialność za strzelanie bramek wziął na siebie gwiazdor Barcelony Leo Messi. Przed turniejem wytykano mu słaby sezon w klubie, problemy ze zdrowiem, a nawet Mundial sprzed czterech lat. Messi gra jednak znakomicie, strzelił już cztery bramki i w Argentynie liczą, że to on poprowadzi reprezentacje do zwycięstwa.
Nadal zawodzi Angel di Maria, który miał kapitalny sezon w zespole Królewskich, wiązano z nim spore nadzieje i typowano jako motor napędowy zespołu Argentyny. O problemach Sergio Aguero wie prawie każdy, snajper Manchesteru City miał szarpany sezon przez trapiące go kontuzje. Urazu doznał również w Brazylii w poprzednim meczu z Nigerią i problemy z mięśniami lewej nogi na pewno wykluczą go z meczu przeciwko Helwetom. Jak będzie dalej w razie awansu ciężko powiedzieć, ale mając na uwadze jak długo leczył każdą z poprzednich kontuzji można przypuszczać, że na boisku go już nie zobaczymy do końca imprezy.
Na Mundialu w Niemczech przed ośmiu laty Szwajcarzy nie stracili ani jednej bramki w turnieju, ale i tak odpadli po rzutach karnych z Ukrainą w 1/8 finału. Cztery lata później Mistrzostwa zaczęli od sensacyjnej wygranej z Hiszpanami, ale ostatecznie pożegnali się z imprezą już w fazie grupowej, bowiem nie potrafili poradzić sobie z Hondurasem. W Brazylii strzelanie bramek wychodzi Helwetom znacznie lepiej, bowiem trafiali do siatki rywala aż siedmiokrotnie. Wzięli także srogi rewanż ogrywając Honduras 3:0.
Niestety poprawa gry ofensywnej odbiła się jednak na formacji obronnej i jej gra nie wygląda już tak dobrze jak na poprzednich Mistrzostwach, a najlepszym dowodem na to będzie sześć straconych bramek. Najwięcej, bo pięć stracili w meczu przeciwko Francuzom, a i tak był to najmniejszy wymiary kary, bo wynik spokojnie mógł być jeszcze wyższy. Już wiadomo, że w meczu nie będzie mógł wystąpić von Bergen i najprawdopodobniej zastąpi go Senderos. Szwajcarzy mają w swoim składzie kilku dobrych piłkarzy, ale żaden z nich klasą nie może się równać do Messiego czy do zawodnika Realu Madryt, nawet jeśli ten nie jest jeszcze w najwyższej formie. Zmiany dokonywane w poprzednich spotkaniach przez Ottmara Hitzfelda za każdym razem przynosiły pozytywny skutek i wielką niewiadomą jest jakie decyzje podejmie tuż przed meczem lub w jego trakcie.
Albicelestes są w tym meczu faworytem i ponownie liczę, że w końcu złapią odpowiedni rytm i zagrają przynajmniej na 80 % swoich możliwości, a wtedy pokonanie Helwetów nie będzie problemem. Argentyna ma przede wszystkim Messiego, który w trudnych chwilach bierze całą odpowiedzialność na siebie i pcha drużynę do przodu.
Takiego piłkarza nie mają Szwajcarzy w swojej drużynie, a Shaqiriemu brakuje jeszcze sporo umiejętności by dogonić genialnego Argentyńczyka. Liczę, że podopieczni Alejandro Sabelli w końcu wezmą się do roboty i pewnie pokonają rywala.
Polecamy obstawić mecz Argentyny ze Szwajcarią u czołowych bukmacherów internetowych Fortuna, forBET, TOTALbet, Totolotek, Fortuna, Forbet, Totolotek lub Milenium.
Jeżeli jeszcze nie masz u któregoś z nich konta załóż w 5 minut i wykorzystaj bonus powitalny. Polecamy Fortuna i bonus 500 PLN, eTOTO i cashback 200 PLN, TOTALbet i bonus 800 PLN, Fortuna i cashback 123 PLN, Totolotek zakład bez ryzyka 200 PLN.
Argentyna wygra | 1.50 | 1.50 | 1.50 | 1.50 | 1.50 | 1.50 |
remis | 4.40 | 4.00 | 4.40 | 4.25 | 4.25 | 4.20 |
Szwajcaria wygra | 7.50 | 7.00 | 7.25 | 6.50 | 6.50 | 6.15 |
Bonus startowy | 200 zł | £25 | 123 zł | 150 zł | 200 zł | 350 zł |
Co to są zakłady blokowe? Jest to pomysł firm bukmacherskich, który ma za zadanie urozmaicenie…
Sezon tenisowy w pełni. Aktualnie pasjonujemy się turniejem US Open na kortach w Nowym Jorku,…
Już w najbliższą sobotę Robert Lewandowski postara się zdobyć swojego gola numer 300 w niemieckiej…
Cristiano Ronaldo zdaje się zazdrościć rozgłosu, jaki w ostatnich tygodniach towarzyszył Leo Messiemu w związku…
Legalni bukmacherzy w Polsce robią co w ich mocy, aby dostarczyć swoim klientom produkt z…
W ten weekend swoje rozgrywki wznowi kilka topowych europejskich lig piłkarskich. Na boiska powrócą m.in.…