Phoenix Suns, którzy praktycznie nie mają już szans na awans do play offów wygrali po dogrywce dwa spotkania z rzędu i opuścili ostatnie miejsce w konferencji zachodniej.
We wtorek Słońca grali we własnej hali z Minnesotą Timberwolves 84:83, która w tym sezonie radzi sobie niewiele lepiej od Phoenix. Polak zdobył 14 punktów i zaliczył siedem zbiórek.
Do przerwy wynik był bardzo dobry dla gospodarzy, którzy prowadzili 47:29. Gortat w trzech pierwszych kwartach zaliczył tylko dziesięć minut na parkiecie z powodu trzech fauli jednak w czwartej odsłonie i dogrywce nie schodził z placu z gry i walnie przyczynił się do zwycięstwa.
Po przerwie do gry wzięli się goście, którzy najpierw doprowadzili do remisu a następnie wyszli na prowadzenie. Pod koniec spotkania na 13 sekund przed ostatnią syreną Marcin Gortat zdobył bardzo ważne dwa punkty, które doprowadziły do dogrywki.
W dogrywce Polak wyprowadził swój zespół na prowadzenie a następnie świetnie spisywał się w defensywie blokując zawodników z Minnesoty oraz zbierając piłki spod kosza. Pod koniec dodatkowych pięciu minut wyprowadził Słońca na czteropunktowe prowadzenie, goście odpowiedzieli trójką Derricka Williamsa jednak na więcej nie starczyło czasu. Phoenix pokonali Minnesotę 84:83 i zanotowali zwycięstwo po serii trzech porażek z rzędu.
Najwięcej punktów w spotkaniu zdobył Derrick Williams 21 a najskuteczniejszym zawodnikiem w barwach Suns był Gortat z dorobkiem 14 oczek. Do tego zaliczył siedem zbiórek, asystę, dwa przechwyty, trzy bloki oraz cztery faule.
Dzień później Suns udali się do San Antonio na pojedynek z najlepszym do tej pory zespołem w całej lidze San Antonio Spurs. Mający na koncie 45 zwycięstw i tylko 13 porażek gospodarze byli zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa jednak to goście odnieśli bardzo cenną wygraną.
Trzeba przyznać, że porażka faworyzowanych Spurs to jedna z największych niespodzianek sezonu. Bukmacherzy za każdą złotówkę postawioną na SA płacili dodatkowe dwa grosze a na Suns aż 17 złotych.
Przez większość spotkania prowadzili gospodarze jednak z upływem czasu do słowa dochodzili Słońca. Przy stanie 97:100 na około cztery sekundy do końcowej syreny Wesley Johnson rzutem za trzy punkty doprowadził do dogrywki.
W doliczonym czasie gry aż czternaście kolejnych rzutów obu zespołów okazało się niecelnych. Na prowadzenie wyszli jednak gospodarze po rzucie osobistym Tonego Parkera. Na minutę przed końcem dwa punkty dla gości zdobył Gortat dzięki czemu wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Ostatecznie Suns wygrali 105-101. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Francuz Toby Parker z 22 punktami na koncie i ośmioma asystami.
Tyle samo oczek zdobył rezerwowy center Pxoenix – Jermain O’neal. Marcin Gortat rzucił siedem punktów, miał jedną asystę i aż czternaście zbiórek z czego siedem w ataku czym poprawił swój rekord kariery.
Kolejne spotkanie Słońca rozegrają drugiego marca a rywalem będzie Atlanta Hawks.
W konferencji zachodniej nadal prowadzi San Antonio jednak po piętach depcze im Oklahoma City Thunder. Na trzecim miejscu jest Los Angeles Clippers. Coraz lepiej radzą sobie koszykarze Los Angeles Lakers. Jeziorowcy tracą już bardzo niewiele do ósmego miejsca premiowanego awansem do play offów.
W konferencji Wschodniej prowadzi Miami Heat przez Indianą Pacers i Ne York Knicks.
Spodobał Ci się zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.