Już tylko kilka dni pozostało do rozpoczęcia kolejnego sezonu piłkarskiej Ekstraklasy.
Po raz kolejny masa osób co weekend skupiać się będzie na składach, kontuzjach, nowinkach z obozów drużyn.
Jaki będzie to sezon? Zawsze zadaje sobie takie pytanie przed startem lig angielskiej, włoskiej czy hiszpańskiej. Nie ma co ukrywać, że będzie to na pewno wspaniały okres dla kibiców, którzy coraz licznie będą mogli uczęszczać na mecze. Wszystko ze względu na coraz bardziej modernizowane/budowane stadiony.
Poniżej znajduje się lista dostępnych miejsc na stadionie danej drużyny:
drużyna | pojemność |
---|---|
Lech Poznań (koniec budowy wrzesień 2010) | 45,830 |
Śląsk Wrocław (koniec budowy połowa 2011) | 43,000 |
Lechia Gdańsk (koniec budowy styczeń 2011) | 42,000 |
Wisła Kraków (koniec budowy wrzesień 2010) | 33,680 |
Legia Warszawa (koniec budowy styczeń 2011) | 23,000 |
Zagłębie Lubin | 16,300 |
Korona Kielce | 15,500 |
Cracovia Kraków (koniec budowy wrzesień 2010) | 15,500 |
Arka Gdynia (koniec budowy październik 2010) | 15,000 |
Ruch Chorzów | 10,000 |
Widzew Łódź | 9,500 |
Górnik Zabrze | 9,000 |
Polonia Warszawa | 7,000 |
Jagiellonia Białystok | 6,000 |
Polonia Bytom | 5,500 |
GKS Bełchatów | 5,200 |
Czapki z głów. Muszę przyznać, że liczby te są imponujące. Pojawia się teraz pytanie: wybudowaliśmy tyle/mamy tyle stadionów, wypadałoby mieć drużyny, które zaczęłyby się wreszcie w Europie a nie grać tylko w naszej, podwórkowej lidze. Przed rewanżową rundą spotkań w Europejskich Pucharach nie wygląda to jednak kolorowo. Wszystkie nasze drużyny poniosły porażki i mają małe szanse na awans do dalszej fazy rozgrywek.
Najbardziej liczę (w dalszym ciągu) na Wisłę i oczywiście Lecha Poznań. Który z polskich kibiców nie chciałby dopingować drużyny z Polski, która rozgrywa mecze grupowe z takimi potęgami jak Real Madryt czy Bayern Monachium. Na bok odeszłyby wrogie spojrzenia kibiców nielubiących się klubów. Każdy zasiadłby przed telewizorem i kibicował polskiej drużynie. Do tego jednak daleka droga…
Spis treści
Być może to z lekkiej sympatii, ale wydaje mi się, że w górnej części tabeli w tym sezonie plasował się będzie łódzki zespół. W I lidze szli jak burza, wygrywali praktycznie mecz za meczem, nie dając szans rywalom. Pewnie awansowali do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na pewno aspiracje po powrocie będą ogromne. Z niecierpliwością czekam na pierwszy mecz, w którym Widzew zmierzy się od razu z Mistrzem Polski, Lechem Poznań. Widzewiacy na pewno głodni gry będą chcieli pokazać już na początku, że nie są wcale na straconej pozycji. Więcej o tym meczu będziecie mogli przeczytać już wkrótce.
Warto także dodać, że Widzew już w zeszłym sezonie wywalczył awans z I ligi, jednak PZPN z niezrozumiałych dla mnie do tej pory przyczyn, nie przyznał łodzianom licencji na grę w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że nam, kibicom, ich awans wyjdzie na dobre i ujrzymy kawał dobrej piłki.
To co dzieje się w tym klubie przechodzi wszelkie pojęcie. Rozpocząć należy od tego, że w banalny sposób, w zeszłym sezonie, pozbawili się Wiślacy zwycięstwa w klasyfikacji końcowej. Przed rozpoczęciem nowego sezonu kolejne wpadki: niechęć zawodników do gry i porażka w mecz z drużyną z… Azerbejdżanu! (eliminacje Europejskich Pucharów).
Mało tego: porażka w żenującym stylu. Gra jak na razie Wiślakom kompletnie się nie układa. Tonący brzytwy się chwyta – powrót Żurawskiego. Widać na Wyspach go już nie chcą. Tutaj dostanie jednak 40.000zł miesięcznie i będzie grał, czemu nie.
W prawdzie studiowałem w Krakowie i czasem zdarzyło się, abym poszedł na mecz kibicując Wiśle, to jednak nie przewiduje tej drużynie sukcesu w tym sezonie. Do bram Ekstraklasy pukają zawodnicy, którzy chcą grać w piłkę, a nie liczyć pieniądze na koncie. Niestety, pieniądze w polskiej lidze są za duże. Zawodnicy nie myślą o grze, ale o tym ile zarobią.
Kibice zabrzan mogli niedawno odetchnąć z ulgą. Ich ukochany zespół, po dramatycznej walce, dotarł do Ekstraklasy. Do końca jednak walczył o awans z takimi drużynami jak Sandecja Nowy Sącz, ŁKS Łódź czy Pogoń Szczecin. Górnik to klub z ogromnymi tradycjami i wspaniałym zapleczem kibiców. Na pewno będą oni tłumnie uczęszczać na mecze swojej drużyny.
Paweł Janas wykonał w tym klubie dobrą robotę. Wielka szkoda, że zdecydował się na papierkową robotę w Polonii Warszawa i nie będzie już trenerem zabrzan. Pisząc o Górniku nie sposób nie wspomnieć o takim sukcesie jak awans do finału, prestiżowego niegdyś, Pucharu Zdobywców Pucharów. Kibice liczą na dobre występy swoich ulubieńców. Muszę przyłączyć się do tej prośby.
Piękny stadion już praktycznie gotowy, całkowicie oddanie jest zaplanowane na styczeń przyszłego roku. Mecz otwarcia niedługo i z nie byle kim, bo z wielkim Arsenalem Londyn. Konflikt z kibicami także zakończony. Wielki plus tutaj dla właścicieli Legii, którzy pogodzili się z fanami. Ci nie czekając długo rozpoczęli kupno karnetów na nadchodzący sezon. Legię trenuje teraz Maciej Skorża, który trochę pochopnie został odepchnięty przez władze Wisły Kraków. Mam wielką nadzieję, że aspiracje Legionistów w tym sezonie znacznie wzrosną i obejrzymy dobry futbol w ich wykonaniu.
Bardzo chciałbym aby tytuł tego akapitu uległ zmianie i nosił nazwę: grad bramek w polskiej lidze. Kibice przychodzą na mecz aby oglądać kapitalne akcje zakończone jeszcze ładniejszymi bramkami. W zeszłym sezonie padło ich trochę mało… Mamy jednak nadzieję, że w tym sezonie nie będziemy musieli typować bez przerwy rozwiązań underowych.
Pozostaje tylko zaczekać kilka dni, zasiąść przed telewizorem i rozpocząć delektowanie się (?) polską ligą.
Spodobał Ci się ten typ? Oceń go i zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.