Djoković już w finale. Kto będzie jego rywalem? O miano to walczyć będę Szwajcar Roger Federer i Szkot Andy Murray. Grali ze sobą już niejednokrotnie i za każdym razem był to inny i zawsze pasjonujący mecz. Więcej szans w tym spotkaniu bukmacherzy dają Murrayowi: 1.78 – 2.32 – tak prezentują się kursy na Milenium. Nie mniej jednak jest to na pewno spowodowane tym, że Murray w tym turnieju nie stracił jeszcze seta oraz, ze ostatni mecz obydwu zawodników był finałem olimpijskim gdzie bez problemu wygrał Murray.
Ja już na początku muszę napisać, że jeśli miałbym stawiać 12 to na pewno postawił bym tutaj na Rogera. Nie mniej jednak stawiam inny typ, który moim zdaniem ma wysokie szanse powodzenia, ale o nim na końcu. Ostatni mecz Rogera z Tsongą może uświadomić niektórym, że Szwajcar ma spadek formy. Nic bardziej mylnego, polecam przestudiować mecz pomiędzy dwoma zawodnikami – wyraźnie widać, że gra z Francuzem nigdy Federerowi nie leżała. Z drugiej strony muszę przyznać, że oglądałem ten mecz w całości i przy 2-2 jakoś dziwnie pewien byłem, że to właśnie Szwajcar wygra. Owszem, jeszcze inna kwestia porusza niewymuszone błędy Federera, których w meczu z Jo było bardzo dużo. Reasumując jednak Federera można stwierdzić, że ma on kompletny wachlarz uderzeń, lepiej porusza się po korcie i ma znakomity serwis – przynajmniej jeśli idzie o tegoroczne Australian Open.
Andy Murray – tego zawodnika nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie mniej jednak jego tegoroczne mecze w AO rzadko dane mi było oglądać, oglądałem jedynie spotkanie z Simonem oraz Chardym. W spotkaniu z Simonem można było mieć spore pretensje do tego zawodnika, owszem wygrał on 3-0 ale niestety popełniał takie kardynalne błędy z ledwo chodzącym Simonem, że głowa mała. Nie mniej jednak udało mu się ostatecznie nieźle przebijać i wygrał tamto spotkanie. W ćwierćfinale czekał Chardy, z którym również większych problemów nie było. Nie mniej jednak Chardy bodaj 2 razy przełamał Murraya, co pokazuje, że nie jest on taki mocny. Do tego zastanówmy się: jakich rywali miał Szkot? Nikogo nie widać z wyższej półki więc o czym tu pisać. O Federerze pisali wszyscy po losowaniu drabinki, że będzie miał ciężką przeprawę i może zakończyć grę już na 4 rundzie. Roger pokazywał jednak konsekwentnie, że był, jest i na pewno jeszcze będzie królem tenisa. Grał konsekwentnie, odpowiednio stopniując grę, co dla wielu rywali było zabójcze.
Moim zdaniem sensownym rozwiązaniem w tym spotkaniu jest zagranie overa na ilość minut, przez jakie rozgrywane będzie to spotkanie. Fortuna zaoferował nam kurs @1,95 na over 185,5 minuty gry. Uważam, że spotkanie to będzie miało sporo długich wymian a i gemy serwisowe poszczególnych zawodników nie będą często wygrywane do 0. Mało kto w spotkaniu tym spodziewa się 3 setów. Mimo wszystko, jeśli jednak tak by się stało to over ten może zostać pokryty nawet i w 3 setach. Osobiście uważam, że kurs jest warty ryzyka i można go śmiało grać. Zapraszam jutro przed telewizory na co najmniej 3 godziny 10 minut gry 😉
Co to są zakłady blokowe? Jest to pomysł firm bukmacherskich, który ma za zadanie urozmaicenie…
Sezon tenisowy w pełni. Aktualnie pasjonujemy się turniejem US Open na kortach w Nowym Jorku,…
Już w najbliższą sobotę Robert Lewandowski postara się zdobyć swojego gola numer 300 w niemieckiej…
Cristiano Ronaldo zdaje się zazdrościć rozgłosu, jaki w ostatnich tygodniach towarzyszył Leo Messiemu w związku…
Legalni bukmacherzy w Polsce robią co w ich mocy, aby dostarczyć swoim klientom produkt z…
W ten weekend swoje rozgrywki wznowi kilka topowych europejskich lig piłkarskich. Na boiska powrócą m.in.…