Francja – Czechy

Przegląd turnieju: MŚ Siatkówka – Włochy 2010.

I stało się! Minęło już 4 lata, odkąd osiągnęliśmy zacny sukces. Na pewno nie jeden kibic siatkarski chciałbym przeżyć niektóre momenty raz jeszcze:

Od tego momentu minęło 4 lata. Apetyty po raz kolejny ogromne, jak będzie w najbliższym czasie? Czy reprezentacja Polski ma ponownie szanse na miejsce medalowe? Zdania są podzielone. Murowanymi faworytami są naturalnie Brazylijczycy, którzy zawsze pokazują charakter. Pokazali go np. w Lidze Światowej, która po raz kolejny wygrali. Na pewno wielką porażką popularnych „Kanarków” będzie brak Mistrzostwa Świata. Jak na tle najlepszej drużyny globu prezentują się inne ekipy? Zacznijmy może od nietypowej formy rozgrywek, która jest tak pokręcona, że zajmuje dłuższą chwilę wprawionemu graczowi, aby wszystko dokładnie obejrzał.
W graficznym skrócie formuła Mistrzostw wygląda tak:

Tutaj macie też bardzo ciekawy artykuł, który mówi o tym, że w Mistrzostwach, w pierwszej rundzie nie opłaca się tak naprawdę zająć pierwszego miejsca! Ogólnie taka forma rozgrywek została stworzona prawdopodobnie pod gospodarzy, którzy zakładają, że dojdą aż do półfinału i dzięki specyficznej formie, ominą Brazylijczyków. Nie wydaje mi się jednak, aby zawodnicy włoscy doszli aż tak daleko w tym turnieju.
Wydaje mi się także, że żadna z ekip nie będzie zbytnio kalkulowała. Porażki grupowe mogą negatywnie wpłynąć na mentalność zawodników a tego na pewno nikt z nas by nie chciał. Wydaje mi się, że wszystkie ekipy będą walczyły o jak najwyższą pozycję od pierwszej fazy rozgrywek aż do ostatniej.

Co słychać u Polaków? A jest kilka ciekawych nowinek. Na pewno nowinką jest fakt, iż Piotrek Gruszka złapał optymalną formę. Nie inaczej jest także w przypadku Michała Winiarskiego, który także poczyna sobie ostatnio. Dużym plusem będzie na pewno forma tego pierwszego zawodnika. Nie wydaje mi się bowiem, aby Mariusz Wlazły, nasz pierwszy atakujący, wytrzymał kondycyjnie tyle spotkań. Bardzo dobrze, szeroka karda to podstawa. Co do Winiarskiego: dochodzą także słuchy o ciągłych problemach z kręgosłupem i kolanami. Mam nadzieję jednak, że bóle te ominą Michała i zobaczymy go w najlepszej możliwej dyspozycji. Mnie osobiście bardzo cieszy fakt, że pierwszym libero zespołu będzie najprawdopodobniej Krzysiek Ignaczak. Sceptycy mają jednak inne zdanie i twierdzą, że podczas gry Igła grał w pierwszym składzie, nasza kadra nie osiągnęła żadnego zadowalającego sukcesu.

A co u Brazylii? Ano, nie spisują się ostatnio zbyt wyśmienicie 🙂 Mowa oczywiście o kilku sparingach, oto jak prezentowały się mecze np. z Niemcami.
Niemcy – Brazylia 3-2 (22-25, 25-20, 20-25, 25-20, 15-13)
Niemcy – Brazylia 1-3 (26-24, 23-25, 25-27, 22-25)
Niemcy – Brazylia 3-0 (25-17, 25-21, 25-19)
Warto także nadmienić, że w pierwszym meczu Niemcy potrafili wyciągnąć w TB ze stanu 3-9…8-12…12-12…15-13 – i to z kim!
Robi się więc bardzo ciekawie w naszej grupie. Serbia, Niemcy i Polska. 1,2,3 miejsca wchodzą, 2 miejsce teoretycznie najmniej odpowiednie. Ciekaw jestem sam, kto zacznie kalkulować.

Wiele osób bardzo faworyzuje Rosjan. Ja mam jednak odmienna zdanie. Mimo tego, że Rosjanie posiadają bardzo mocny skład, to pewnie parkiet ich po raz kolejny zweryfikuje. Nie wydaje mi się, aby wkroczyli oni tutaj do strefy medalowej. Mocną ekipą wydawać się powinna drużyna Serbii, która zawsze jest nieobliczalna i może wygrać praktycznie z każdym. Przestrzegam przed graniem Francji, która w meczach sparingowym spisywała się blado. Aczkolwiek pierwszy mecz z reprezentacją Czech powinni wygrać. Zdziwił mnie tutaj delikatnie kurs, koło którego nie jestem w stanie przejść obojętnie. 1.30 jakie oferowane jest przez niektóre firmy bukmacherskie jest jak najbardziej do zaakceptowania nawet i pobrałem to za stawkę 8/10. Będzie to prawdopodobnie mój pierwszy bet na tych rozgrywkach. Nie mówię oczywiście o tzw. perełkach typu Brazylia z Tunezją czy Rosja z Kamerunem 🙂 Wiele firm wystawiło tutaj kursy rzędu… 1.00 😉
Na pewno przyjrzę się bliżej spotkaniu Niemców z Serbami ale to za kilka godzin. Na pierwszy ogień idzie Francja – powodzenia!