Hannover zmiażdżył Mistrza Polski

W rewanżowym spotkaniu IV rundy eliminacji Ligii Europejskiej Śląsk Wrocław przegrał na wyjeździe z Hannoverem 96 aż 1:5 i pożegnał się z rozgrywkami. Pierwsze spotkanie we Wrocławiu zakończyło się również wygraną niemieckiej drużyny 5:3.

Hannover od początku meczu pokazał, że przed własną publicznością nie będzie ograniczał się do obrony wyniku osiągniętego tydzień wcześniej. Już w 5 minucie gospodarze mieli bardzo dobrą okazję do strzelenia bramki jednak pewnie bronił Kelemen. Niespodziewanie w 10 minucie gry po najgroźniejszej broni Wojskowych czyli stałym fragmencie gry wykonywanym przez Sebastiana Milę, Przemysław Kaźmierczak głową umieścił piłkę w siatce Zielera. Fani Śląska zaczęli wierzyć, że może udać się ograć niemiecką drużynę.

Niestety w 22 minucie Hannover wyrównał. Tomasz Jodłowiec fatalnie zachował się w polu karnym, sfaulował niemieckiego napastnika, sędzia pokazał Polakowi czerwoną kartkę oraz wskazał na jedenasty metr. Karnego na bramkę zamienił Abdellaoue. Na 10 minut przed przerwą gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Huszti po rajdzie lewą stroną lobem pokonał Kelemena.

W drugiej połowie tempo gry spadło, Hannover kontrolował przebieg gry natomiast Śląsk chyba pogodził się z porażką. W 68 minucie wprowadzony chwilę wcześniej Artur Sobiech podwyższył prowadzenie na 4:1. Na 6 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Polski napastnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans bramkarzowi Śląska. Wynik spotkania w 88 minucie ustalił Huszti.

Śląsk Wrocław odpadł z rozgrywek po fatalnej grze. Mistrzowie Polski w katastrofalny sposób przegrali eliminacje najpierw do Ligi Mistrzów, później do Ligi Europejskiej grając nieporadnie i tracąc mnóstwo goli.

Do przykrego incydentu doszło po spotkaniu. Niemiecka policja zatrzymała 134 pseudokibiców Śląska. Wszyscy opuścili już areszt, przeciwko ośmiu toczy się śledztwo.

Biedas