Na zakończenie ósmej kolejki niemieckiej Bundesligi Hamburg podejmie przed własną publicznością Stuttgart. Obie drużyny fatalnie rozpoczęły nowy sezon, ale to miejscowy HSV obecnie prezentuje dużo wyższą formę i to właśnie podopiecznych Thorstena Finka stawiam w roli faworyta.
Hamburger przegrał trzy pierwsze mecze ligowe strzelając tylko dwie bramki, a tracąc sześć. Nie dali nawet rady słabej Norymberdze przegrywając na tym stadionie 0:1. Wszystko zmieniło się od fantastycznego meczu z Mistrzem Niemiec. Miejscowi u siebie wygrali 3:2 z Borussią Dortmund i od tej pory jest już tylko lepiej. Wiadomo, że 'Polska’ drużyna nie jest już taką samą ekipą jak sprzed roku czy dwóch lat, aczkolwiek na HSV podziałało to niezwykle dobrze. Następnie cenny wyjazdowy remis z Borussią Moenchengladbach 2:2, gdzie Portowcy komplet punktów pechowo stracili w doliczonym czasie gry. Kolejne mecze, to już skromne zwycięstwa z Hannoverem i Greuther Furth 1:0. I tak zespół Finka w czterech meczach zgromadził 10 punktów.
Dużo gorzej spisują się Die Schwaben, którzy do tej pory zgromadzili sześć oczek z czego podobnie jak ich dzisiejszy rywal większość w ostatnich kolejkach. Dokładnie w dwóch poprzednich odpowiednio pokonując na wyjeździe Norymbergę 2:0 oraz jeszcze przed przerwą reprezentacyjną remisując na własnym stadionie z Bayerem Leverkusen 2:2. Bardzo słabo jest z obroną Stuttgartu, zespół traci średnio dwie bramki na mecz choć trzeba też zwrócić uwagę, że to Bawarczycy mieli swój spory wpływ na taką a nie inną średnią strzelając aż sześć bramek.
Skupmy się teraz na kontuzjach i osłabieniach, bowiem oba zespoły mają problemy kadrowe. Przede wszystkim poważnym problemem jest uraz chorwackiego defensywnego pomocnika Milana Badelja. Prawdopodobnie przed samym meczem zostanie podjęta decyzja o jego występie. Jego ewentualny brak będzie sporym zmartwieniem Thorstena Finka. Na pewno z powodu urazów nie skorzysta dzsiaj z usług Ivo Ilicevicia, Zhin Gin Lama. Zawieszony w prawach zawodnika jest Slobodan Rajkovic.
Szkoleniowiec Stuttgartu również nie ma komfortowej sytuacji przy wystawieniu podstawowego składu. Największym zmartwieniem Bruno Lababadiego jest z pewnością brak Cacau, którego przez kilka miesięcy nie zobaczymy na boisku z powodu zerwania więzadła. Zabraknie także Tima Hooglanda, Johana Audela oraz Didaviego.
Biorąc pod uwagę mecze ligowe i spotkania rozgrywane w ramach Pucharu Niemiec, to dzisiejsze spotkanie będzie jubileuszowym setnym pojedynkiem obu zespołów. Lepsi w ogólnej klasyfikacji są Portowcy, którzy wygrali 41 razy. Die Schwaben wygrali 33 mecze. W poprzednim sezonie Stuttgart na tym stadionie rozgromił miejscowych aż 0:4. Z pewnością ekipa Finka będzie chciała się zrewanżować rywalowi za tą kompromitację sprzed roku, a że są obecnie w lepszej dyspozycji stawiam na ich zwycięstwo. Moim zdaniem komplet punktów pozostanie w Hamburgu.
Co to są zakłady blokowe? Jest to pomysł firm bukmacherskich, który ma za zadanie urozmaicenie…
Sezon tenisowy w pełni. Aktualnie pasjonujemy się turniejem US Open na kortach w Nowym Jorku,…
Już w najbliższą sobotę Robert Lewandowski postara się zdobyć swojego gola numer 300 w niemieckiej…
Cristiano Ronaldo zdaje się zazdrościć rozgłosu, jaki w ostatnich tygodniach towarzyszył Leo Messiemu w związku…
Legalni bukmacherzy w Polsce robią co w ich mocy, aby dostarczyć swoim klientom produkt z…
W ten weekend swoje rozgrywki wznowi kilka topowych europejskich lig piłkarskich. Na boiska powrócą m.in.…