Już zaledwie godziny dzielą nas od rozpoczęcia EURO 2012 i choć nie każdy jest kibicem na co dzień, tak w czasie Euro wielu zasiądzie przed ekranem lub na stadionie i da porwać się namiętności kibicowania.
Jednak wielu z nas same emocje związane z występem narodowej reprezentacji nie wystarczą aby poczuć adrenalinę. Dlatego w czasie trwania turnieju szczególnie oblegane będą punkty bukmacherskie.
Turnieje, zwłaszcza takie jak mistrzostwa kontynentalne rządzą się całkiem innymi prawami niż ligi i turnieje, w których biorą udział kluby, a nie reprezentacje z różnych krajów. Oto kilka tipsów, które warto mieć na uwadze biorąc się za hazard podczas EURO.
Spis treści
No tak, ta zasada ma swoje logiczne uzasadnienie. Pierwsze kolejki to jedna wielka niewiadoma. Nie wiemy jak te zespoły sprawdzą się w warunkach bojowych, ani nie mamy żadnych danych historycznych, na których moglibyśmy się podeprzeć.
Każdy zespół jest praktycznie całkiem nową ekipą, więc nie warto sugerować się tym, że kiedyś tam coś kiedyś zdobyli. Podobnie jak słabym argumentem są mecze, które rozgrywane były o pietruszkę, jak na przykład mecz naszej reprezentacji z Andorą.
Telewizja ogłupia i nie od dziś to wiadomo. Jeśli oglądacie mecze, to z pewnością sami nabierzecie jakichś subiektywnych i obiektywnych opinii na temat zespołów. Trzymajcie się ich, bo jeśli w te mistrzostwa chcecie być na fali, to możecie to sprawić tylko i wyłącznie dzięki własnym analizom. Olejcie śmieszne wykresy Gmocha, panów w garniturkach, którzy na piłce znają się nie lepiej niż ekipa „Jabol” spod wiejskiego sklepu. Zarówno jedni i drudzy są w stanie przepowiedzieć kto wygra, ale żaden z nich nie będzie ryzykował swoich ani waszych pieniędzy.
Było kiedyś takie powiedzenie „Wszyscy grają, ale Niemcy wygrywają…”. A jest tak dlatego bo była to drużyna z potencjałem, a na dodatek potrafiła kalkulować na zimno. Jeśli chcieli zremisować bo chcieli wyjść drudzy z grupy i trafić na słabszego rywala w kolejnej fazie rozgrywek to tak się właśnie działo. Dlatego obstawiając wyniki w fazie kiedy już blisko do końca rozgrywek grupowych bacznie trzeba obserwować jak siebie nawzajem postrzegają zespoły, oraz jakie wyniki będą dla nich najkorzystniejsze.
Na każdych mistrzostwach jest ekipa po której nikt niczego spektakularnego się nie spodziewa, a oni jak na złość stawiają opór najtwardszym rywalom. Jeśli wypatrzycie taką ekipę już na samym początku to finał oglądać będziecie z butelka najdroższego alkoholu w ręku, być może niektórzy nawet zarobią na jakieś luksusowe wakacje, albo nową brykę. Jedno jest pewne, na czarnego konia buki wystawiają cholernie wysokie kursy. Niekoniecznie ten zespół musi wygrać mistrzostwa, ale wystarczy ze zajdzie do ćwierćfinału. Jak zaczniemy grę zakładem stuzłotowym na naszego underdoga to pod koniec nasz portfel może być grubszy o parę kawałków.
Jak rozpoznać taką ekipę? Ha ha, dobre pytanie bo chciałbym znać na nie odpowiedź. Jedno jest pewne… nikt się nie będzie spodziewał zwycięstw po tej drużynie, tak jak nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji.
W przypadku EURO 2012 można śmiało jej zaufać. To są mistrzostwa w piłce nożnej, wszystko może się zdarzyć, każdy może wygrać. Czasem nawet najbardziej logiczne wywody wezmą po prostu w łeb i wtedy powiecie „…miałem czuja, ale wszystkie argumenty były przeciw…”. Bo jeśli nie możecie zaufać własnej intuicji, to tak naprawdę komu lub czemu zaufać?
Jeśli zamierzacie wzbogacić się na Euro wydzielcie sobie w tym celu osobny bankroll. Nie mieszajcie do tego pieniędzy, którymi obracacie na co dzień do zakładów ligowych. To ułatwi wam podejmowanie decyzji i pozwoli odciąć się od emocji, które związane są z utratą bądź zarobieniem pieniędzy. Podzielcie kwotę na dwie lub trzy, niekoniecznie równomierne części.
Na fazy grupowe osobna kupka, na drabinkę osobna kwota no i na finał można zostawić taką kwotę, że w razie gdyby początek okazał się do bani, to będzie można odkuć się finałem. Sądzę, że to dosyć rozsądne rozwiązanie i pozwoli nam się to cieszyć mistrzostwami przez cały czas ich trwania.
Z doświadczenia dobrze wiem jak różnie może ułożyć się passa, a podział kapitału zapewni stabilność emocjonalną. Wygrane na początku mogą zrekompensować ewentualne porażki w późniejszych fazach, a ewentualne porażki z początku, można odrobić późniejszymi zakładami. No i chyba najważniejsza rada..
Trudno jest oglądać mecz o suchym pysku, ale wiadomo im więcej alkoholu we krwi tym bardziej fantazyjne pomysły przychodzą nam do głowy. Czasem ich skutki mogą być fatalne.
Pewien kolega, w przypływie entuzjazmu spowodowanego procentami stwierdził, że jest tak pewien awansu swej ukochanej drużyny, że zalogował się na internetowym buku i w połowie meczu postawił cały swój bankroll, który był równowartością jego półrocznej wypłaty. Na szczęście kolega wygrał ten zakład, nie mniej jednak ten pomysł nie był mądry.
Nie ma się co oszukiwać, obstawiając zakłady sportowe ryzykujesz swoje pieniądze gdyż nawet pewniaka o kursie 1.20 nie możesz być do końca pewny. Z okazji Euro 2012 bukmacherzy internetowi oferują bonusy i promocje Euro, z których możesz skorzystać.
W forBET możesz dostać za darmo 50% wpłaconej kwoty aż do 800 PLN, w Totolotku natomiast możesz postawić bez żadnego ryzyka 100 PLN a w Milenium nawet 150 PLN.
Dzięki bonusom bukmacherskim zwiększasz swoje szanse na osiągnięcie końcowego sukcesu gdyż posiadasz większe środki na obstawianie.
bonusy bukmacherskie, co obstawiać, jak obstawiać
Spodobał Ci się ten artykuł? Oceń go i zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.