Tomasz Adamek kontrowersyjnym werdykcie sędziowskim pokonał na punkty (116:112, 115:112 i 113:115) Amerykanina Steve’a Cunninghama na gali bokserskiej, która odbyła się w Bethlehem w stanie Pensylwania.
Adamek był dużo cięższy od swojego rywala. Od pierwszej do ostatniej rundy Amerykanin skupiał się na defensywie oraz kontratakach, które okazały się bardzo skuteczne. Cunningham bardzo szybko i zwinnie poruszał się po ringu, Adamek nie miał pomysłu na rywala. W przeciągu całej walki pochodzący z Gilowic bokser zadał kilka celnych i silnych ciosów jednak Amerykanin nawet się nie zachwiał.
Po ostatnim gongu wszyscy byli przekonani, że zwyciężył Cunningham. Walka była bardzo wyrównana jednak nieznaczna przewaga czarnoskórego pięściarza była widoczna gołym okiem. Również statystyki ciosów mówią same za siebie :
Wszystkie ciosy: Adamek - 169 z 513 (33%) Cunningham - 209 z 515 (41%) Ciosy proste przednią ręką: Adamek - 49 z 246 (20%) Cunningham - 129 z 348 (37%) Ciosy mocne: Adamek - 120 z 267 (45%) Cunninham - 80 ze 167 (48%)
Z początku anonser Michael Buffer błędnie odczytał werdykt i ogłosił remis co już wywołało spore kontrowersje. Po kilku chwilach szef Komisji Bokserskiej Stanu Pensylwania Greg Sirb poinformował Buffera, że faktyczny rezultat powinien brzmieć 115-112 na korzyść Polaka i taki wynik ogłosił anonser.
Była to 48 wygrana Polaka na zawodowych ringach przy dwóch porażkach. Cunningham zanotował 5 porażkę przy 25 zwycięstwach. Wygrana daje Adamkowi możliwość walki z Kubratem Pulevem. Zwycięzca tego starcia zmierzy się z Władimirem Kliczko.
Szkoda, że Polak wygrał w tak kontrowersyjny sposób. Nie należało mu się zwycięstwo jednak do „pomyłek” sędziowskich w zawodowym boksie należy się przyzwyczaić.
Spodobał Ci się zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.