Po fantastycznym starcie Kolejorza i rozbiciu Ruchu Chorzów 0:4 na wyjeździe Lechici doznali kolejnej porażki na własnym stadionie. Tym razem pogromcą Lecha okazała się Polonia Warszawa.
W spotkaniu z Polonią nie mógł wystąpić nowy nabytek Lecha Łukasz Teodorczyk, który oficjalnie pauzował za kartki a nieoficjalnie włodarze oby klubów umówili się, że były zawodnik Czarnych Koszul nie wystąpi w bezpośrednim spotkaniu.
Mimo zamknięcia popularnego „Kotła” z powodu zakazu za odpalanie rac kibice i tak zorganizowali świetny doping a na stadion przyszło ponad 15 tysięcy Wielkopolan jednak chyba nie spodziewali się, że Kolejorz przegra już czwarte spotkanie z rzędu przy Bułgarskiej.
Goście zaczęli odważnie, to oni dominowali w początkowych minutach czego efektem był gol zdobyty już w szóstej minucie spotkania. Zupełnie nieatakowany przed polem karnym Łukasz Piątek miał sporo czasu aby przymierzyć prosto w okienko bramki strzeżonej przez Jasmina Burica.
Lechici nie mieli pomysłu na grę a w pierwszej połowie mieli tylko jedną dobrą okazję do zmiany rezultatu. Po strzale Aleksandra Tonewa piłka wylądowała na poprzeczce bramki Mariusza Pawełka.
W drugiej połowie Poznańska Lokomotywa ruszyła. Mariusz Rumak wprowadził na boisko Vojo Ubiparipa, który dwukrotnie miał szansę na zmianę rezultatu jednak nie powiodło mu się. Kolejne okazje do zdobycia bramki mieli Ślusarski oraz Murawski jednak obaj nie potrafili pokonać bramkarza Czarnych Koszul.
Po raz kolejny niezrozumiałe decyzje podejmował Mariusz Tumak. Fatalnie zagrał Szymon Drewniak, który na dłużej powinien zagościć na ławce rezerwowych. Karol Linetty został wprowadzony w końcówce spotkania mimo tego popisał się kilkoma dobrymi zagraniami po których wynik mógł ulec zmianie. Z boiska został ściągnięty Aleksander Tonew a na murawie w ogóle nie pojawił się Gergo Lowrencsics.
Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie i Kolejorz zapisał czarną kartę w historii. Od początku powstania klubu Lechici nie przegrali aż czterech spotkań z rzędu na własnym stadionie.
Lech Poznań – Polonia Warszawa 0:1 (0:1)
Bramka: Łukasz Piątek 6
Porażkę Lecha mogli w sobotę wykorzystać piłkarze Legii Warszawa, którzy na Łazienkowskiej mierzyli się z najgorszą drużyną tego sezonu GKSem Bełchatów. Goście w tym sezonie zdobyli zaledwie siedem punktów i nikt nie spodziewał się, że będą w stanie stawić Legii czoło.
Mimo osłabionego zespołu Wojskowi byli zdecydowanym faworytem do wygrania tego spotkania. Niespodziewanie w pierwszej połowie to GKS miał więcej okazji do zdobycia bramki. Fatalnie w defensywie spisywali się Iniaki Astiz oraz Michał Żewłakow jednak goście mimo okazji nie byli w stanie wyjść na prowadzenie.
W drugiej połowie Legia grała już zdecydowanie lepiej jednak tylko przez pierwsze 20 minut. Później po raz kolejny do głosu doszli goście z Bełchatowa jednak dobrze w bramce Legii spisywał się Dusan Kuciak, który kilkukrotnie wybronił swój zespół przed stratą bramki.
Do końca meczu wynik nie zmienił się. Legia zaledwie zremisowała z czerwoną latarnią ligi 0:0.
Legia Warszawa – PGE GKS Bełchatów 0:0
Po tych spotkaniach mamy bardzo ciekawą sytuację w tabeli. Pierwsza jest Legia z dorobkiem 34 punktów. Na drugie miejsce awansowała Polonia, która traci do lidera dwa punkty. Trzeci jest Lech z takim samym dorobkiem jednak gorszym bilansem bramkowym. Czwarte miejsce zajmuje Górnik Zabrze z 31 oczkami jednak dopiero w niedziele rozegra swój mecz z Jagiellonią Białystok. W przypadku wygranej zrówna się punktami z Legią i awansuje na drugie miejsce.
Spodobał Ci się zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.