Legia Warszawa – Widzew Łódź

Już dzisiejszego wieczoru na Łazienkowskiej Legia Warszawa podejmie Widzew Łódź. Jeszcze z początku sezonu mecz wydawałby się bardzo interesujący i ciekawy. Nie mniej jednak obecnie zdecydowanym faworytem do zgarnięcia kompletu punktów są gospodarze. Główny kandydat do zdobycia tytułu mistrzostwa Polski nie tylko w takich meczach jak w poprzedniej kolejce musi pokazywać klasę co mimo wszystko jest bardzo istotne, ale także w takich pojedynkach z ligowymi średniakami zdobywać po trzy punkty tym bardziej przed własną publicznością. To właśnie z takimi ekipami, które są zwykłymi przeciętniakami ligowymi Legia w zeszłym sezonie straciła mistrza.

Podopieczni Jana Urbana będą chcieli z pewnością zamazać plamę po ostatnim ligowym spotkaniu na Łazienkowskiej. W większości już ją zmazali po imponującym spektaklu w Poznaniu, gdzie w pierwszej połowie zagwarantowali sobie komplet punktów. Fantastyczne wejście w mecz i Lech Poznań był całkowicie bezradny. Jeśli Legii uda się podobnie dzisiaj zaskoczyć rywala, to osobiście nie widzę szans gości w tym meczu. Legia Warszawa do tego pojedynku podejdzie jako lider polskiej Ekstraklasy z dorobkiem 27 punktów na koncie. Warszawiacy na tą chwilę mają trzypunktową przewagę nad Polonią Warszawa, natomiast pokonany w zeszłym tygodniu Kolejorz traci już cztery oczka. Górnik Zabrze oraz Lechia Gdańsk, które całkiem nieźle trzymają się jak dotychczas w górnej części tabeli tracą do lidera po sześć oczek.

Widzew jak bardzo dobrze zaczął nowy sezon ligowy tak teraz z meczu na mecz prezentują się coraz gorzej i ciężko szukać ich atutów w tym meczu no może oprócz jednego, że nie przyjeżdżają tutaj w roli faworytów i nie ciąży na nich presja. Po serii nawet czterech zwycięstw z rzędu goście w w ośmiu poprzednich kolejkach wygrali tylko raz w Gliwicach. Gdyby tego było mało, to w czterech ostatnich meczach zgarnęli zaledwie jeden punkt na wyjeździe z Jagiellonią. I tak z dorobkiem 17 oczek plasują się w chwili obecnej na odległym już dziewiątym miejscu ze stratą dziesięciu punktów dzisiejszego rywala ze stolicy.

Również i historia spotkań pomiędzy tymi zespołami zdecydowanie wskazuje na faworyta dzisiejszego meczu. Jest nim oczywiście Legia Warszawa, która od pamiętnego spotkania w 1997 roku, którego jeszcze przez długi czas nie zapomną kibice jednej jak i drugiej ekipy. Pozwolę sobie przypomnieć pokrótce. W sezonie 1996/1997 o mistrzostwie Polski decydował właśnie bezpośredni mecz obu klubów i do 85 minuty Warszawiacy prowadzili już 2:0. Tylko katastrofa mogła odebrać im to zwycięstwo i taka nadeszła, bowiem ostatecznie to Łodzianie wygrali 3:2 zdobywając mistrzowski tytuł. Zacytuję słowa arbitra, który prowadził tamto spotkanie Andrzeja Czyżniewskiego :

’

Podsumowując już krótko o składach. Nie spodziewam się, aby Jan Urban eksperymentował w składzie, który wystawił w Poznaniu. Zabraknie z pewnością Pawła Wszołka oraz Ivicy Vrdojlaka. Do składu wraca jednak Inaki Astiz. Widzew ma poważniejszy problem, bowiem nie zagra kontuzjowany Maciej Mielcarz, który niejednokrotnie ratował Widzew od utraty gola. Za kartki pauzuje jeszcze Adam Banasiak. Kadrowo i umiejętnościami Legia przewyższa rywala i każdy inny rezultat jak zwycięstwo gospodarzy będzie dla mnie sporą niespodzianką. Legia musi zdobyć dzisiaj na Łazienkowskiej komplet punktów i wtedy będzie mogła ze spokojem czekać na wydarzenia na innych boiskach.