17 października zostanie rozegranych 7 z 8 meczy, które odbędą się w ramach 10 kolejki polskiej Ekstraklasy.
Spis treści
Wszystkie pary, które wybiegną na boiska o godzinie 17 są bardzo wyrównanymi parami. Ciekawie powinno być w Krakowie gdzie Cracovia zmierzy się na „własnych śmieciach” z rewelacją tych rozgrywek – Polonią Bytom. „Pasy” w tym sezonie nie dają powodów do radości swoim kibicom. W meczach rozgrywanych na własnym stadionie nie imponują dobrym bilansem. Zdobyli tutaj tylko 5 punktów, co daje średnią na mecz w wysokości 1.25pkt. Strzelili także 6, a stracili 9 bramek. Ostatnie dwa „domowe” mecze zakończyły się remisami, odpowiednio 1-1 z Zagłębiem a także 2-2 z Arką.
Być może czas na zwycięstwo? Co do graczy Jurij Szatałowa – bytomianie na wyjazdach prezentują się dużo słabiej aniżeli w meczach rozgrywanych u siebie. Na obcym terenie od początku rozgrywek zdobyli zaledwie 4 punkty przy 3 strzelonych bramkach. Nie daje to więc powodów do tego, aby twierdzić, że gracze Polonii zdobędą w tym meczu komplet punktów. Ciężki mecz, pewnie posypią się kartki.
Ostateczne typuje zwycięstwo graczy z ulicy Kałuży – Cracovii.
Kolejnym ciekawym meczem, na który na pewno trzeba będzie zwrócić uwagę, będzie spotkanie Korony Kielce z Arką Gdynia. W sobotę w ramach przygotowań do kolejnej kolejki Ekstraklasy, zostały rozegrane spotkania towarzyskie. W jednym z nich Korona zremisowała z Cracovią 1-1. Arka Gdynia nie grała towarzyskich spotkań, skupiła się bowiem na własnych treningach.
Złocisto – krwiści po ostatniej porażce ligowej 1-0 z Bełchatowem musi zdobyć jakieś punkty w tym meczy. Mówiąc jakieś mam na myśli bardziej komplet tych punktów. Arka mimo tego, że niedawno urwała punkt Lechowi Poznań nie pokazuje niczego nadzwyczajnego. Zawodnicy z Gdyni w spotkaniach wyjazdowych w tym sezonie nie zachwycają, zdobyli zaledwie 4 punkty, strzelili 6 a stracili 8 bramek. Natomiast jeśli chodzi o podopiecznych Marka Motyki sytuacja kształtuje się trochę lepiej. Mianowicie, w dotychczasowych meczach zdobyli w spotkaniach domowych 11 punktów strzelając 9 bramek i tyle samo tracąc.
Uważam, że w spotkaniu tym to właśnie Korona wyjdzie obronną ręką i komplet punktów pozostanie w Kielcach.
Mimo tych dwóch ciekawych meczy opisanych powyżej oczy wszystkich skierowane będą na niedzielny mecz. W szlagierowym spotkaniu tej kolejki zmierzą się bowiem pretendenci do tytułu. Lech – Wisła. Opisując ten mecz kilka miesięcy temu nie potrafiłbym wskazać jednoznacznie faworyta. W chwili obecnej sugeruje się przede wszystkim spadkiem formy podopiecznych Jacka Zielińskiego, którzy tracą punkty gdzie się da.
Lech Poznań nie zachwyca, w ostatnim meczu ligowym ledwo uratował punkt w meczu z Arka Gdynia, odpadł też po rzutach karnych ze Stalą Stalowa Wola. Zawodnicy Macieja Skorży natomiast w tym sezonie idą jak burza, tylko w jednym meczu stracili punkty. Do normalnych treningów, na pełnym obciążeniu wraca Łukasz Garguła, który być może już w ten weekend wystąpi w tym prestiżowym spotkaniu.
Osobiście nie widzę przesłanek, które mogłyby sprawić, że „Niebiescy” urwią choćby punkt mistrzom Polski – zawodnikom Białej Gwiazdy. Z drugiej strony, tak prestiżowe mecze rządzą się swoimi prawami.
Przewiduję jednobramkowe zwycięstwo Wiślaków i tak też zagram.
Co to są zakłady blokowe? Jest to pomysł firm bukmacherskich, który ma za zadanie urozmaicenie…
Sezon tenisowy w pełni. Aktualnie pasjonujemy się turniejem US Open na kortach w Nowym Jorku,…
Już w najbliższą sobotę Robert Lewandowski postara się zdobyć swojego gola numer 300 w niemieckiej…
Cristiano Ronaldo zdaje się zazdrościć rozgłosu, jaki w ostatnich tygodniach towarzyszył Leo Messiemu w związku…
Legalni bukmacherzy w Polsce robią co w ich mocy, aby dostarczyć swoim klientom produkt z…
W ten weekend swoje rozgrywki wznowi kilka topowych europejskich lig piłkarskich. Na boiska powrócą m.in.…
View Comments
Pasy grają na Kałuży a nie na Wielickiej, tam tylko trenują!