FC Barcelona nie bez problemów pokonała Spartak Moskwa 3:2 w pierwszym spotkaniu grupy G. Mecz był bardzo ciekawy, ponad 70 tysięcy kibiców na Camp Nou nie spodziewało się tak trudnej przeprawy swoich ulubieńców w spotkaniu z rosyjską drużyną.
Mecz nie zaczął się dobrze dla Barcelony. Już w 12 minucie spotkania boisko z powodu urazu opuścić musiał Gerard Pique, który będzie pauzował około trzech tygodni. To bardzo zła wiadomość dla Tito Vilanovy bowiem kontuzje leczą już Andres Iniesta oraz Carles Puyol. W 14 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Strzałem zza pola karnego popisał się Tello a asystę zaliczył Xavi. 15 minut później niespodziewanie goście doprowadzili do wyrównania. Victora Valdesa pokonał jego partner z zespołu Dani Alves. Blaugrana ruszyła do ataku jednak do przerwy wynik nie uległ zmianie. W tym fragmencie spotkania gra zaostrzyła się i sędzia Milorad Mazic w przeciągu 15 minut pokazał cztery żółte kartki.
W 51 minucie Dani Alves miał okazję do rehabilitacji za bramkę samobójczą jednak sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego i bramki nie uznał. W tej fazie gry do głosu doszli goście, którzy raz po raz atakowali bramkę strzeżoną przez Valdesa. Po kolejnej kontrze w 59 minucie bramkę dla Spartaka zdobył Romulo i Barcelona niespodziewanie przegrywała 1:2.
Spartak przeszedł do głębokiej defensywy co było dużym błędem. W 72 minucie do wyrównania doprowadził Messi. Na 10 minut przed końcem spotkania Messi strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i po bardzo przeciętnym meczu Barcelona może zapisać trzy oczka na swoim koncie.
Za dwa tygodnie Blaugrana podejmie na wyjeździe Benficę Lizbona natomiast Spartak zmierzy się w Moskwie z Celticiem.
Spodobał Ci się zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.