Spis treści
Już dwunastego lutego dojdzie do oficjalnego otwarcia XXI igrzysk olimpijskich. Odbędą się one w kanadyjskim mieście Vancouver.
Będą to trzecie igrzyska w Kanadzie, a drugie zimowe (po Calgary). Zawodnikom przyjdzie rywalizować ze sobą w piętnastu dyscyplinach – hokej, biegi, bobsleje, łyżwiarstwo figurowe, łyżwiarstwo szybkie, skeleton, skoki, biatlon, curling, narciarstwo alpejskie, narciarstwo dowolne, short track, kombinacja norweska, saneczkarstwo, snowboarding.
Te piętnaście dyscyplin daje sportowcom osiemdziesiąt sześć konkurencji, w których każdy z nich będzie chciał się jak najlepiej pokazać i nie zawieść swoich fanów.
Tegoroczna olimpiada będzie świetnym widowiskiem dla miłośników sportów zimowych, ale również ważnym wydarzeniem dla bukmacherów.
Whistler to miejscowość oddalona od Vancouver o sto dwadzieścia pięć kilometrów. To właśnie tam będzie rozgrywana część konkurencji podczas zimowych igrzysk olimpijskich. Jest to piękny kurort, który gwarantuje kibicom wiele atrakcji.
Malownicze krajobrazy i wyjątkowa architektura to największe zalety tego miejsca. Ciekawostkę stanowią zwierzęta, które tam żyją na wolności. Zdarza się, że po ulicy spacerować może sobie niedźwiedź lub kojot. Organizatorzy igrzysk zainwestowali w ten kurort ogromne pieniądze. Na ulepszenie procesu wytwarzania sztucznego śniegu wydali ponad siedemnaście milionów dolarów. To właśnie Kanada jest krajem, który rozpoczął wyrabianie sztucznego śniegu.
Nie ma żadnych wątpliwości, że organizatorzy przygotują wszystko idealnie. Już wiele miesięcy temu praktycznie wszystko było przygotowane. Ci, którzy mają bilety na olimpiadę i będą mieli przyjemność zagościć w Whistler są szczęściarzami. Ta impreza i miejsce gwarantuje im niezapomniane wspomnienia i przednia zabawę.
Jak przy każdej większej imprezie sportowej u bukmacherów popularne będą typy na klasyfikacje końcowe lub zwycięzców danych konkurencji. Typy na takie zdarzenia nie muszą wcale być łatwe.
Obstawiaj zakłady sportowe wraz z Bońkiem i zgarnij powitalny Fortuna bonus w wysokości 500 PLN. To proste, rejestrujesz się, wpłacasz 500 zł i dostajesz dodatkowe 500 zł… [czytaj dalej…]
Należy pamiętać, że tego typu imprezy rządzą się własnymi prawami. Trzeba się liczyć z tym, że zawsze jakiś faworyt zawiedzie, a ktoś osiągnie życiowy sukces i z nieznanego sportowca stanie się wielką gwiazdą.
Popatrzmy na przykład na hokej. Największymi faworytami wydają się być reprezentacje Kanady oraz Stanów Zjednoczonych. Ich zespoły tworzą najsilniejszą hokejową ligę na świecie. Kanadyjscy hokeiści będą mieli za sobą doping publiczności oraz chęć zrewanżowania się za ostatnie zimowe igrzyska w Turynie, na których zajęli dopiero siódme miejsce. Nie można zapominać o mocnych Skandynawach oraz Rosji. Warto wspomnieć, że na ostatnich igrzyskach zimowych, w finałowej czwórce były same europejskie reprezentacje (wygrała Szwecja).
Prościej powinna wyglądać sprawa w hokeju kobiecym. Kanadyjki będą broniły tytułu i to właśnie one będą faworytkami.
W skokach narciarskich prym będą zapewne wiedli zawodnicy z Austrii oraz Szwajcarii. Walka między nimi powinna być zacięta.
Warto zwrócić uwagę na biathlon. W rywalizacji pań jest bardzo wiele zawodniczek, które mają medalowe aspiracje. Podobnie jest w biathlonie męskim. Tim Burke, Jewgienij Ustiugow czy Simon Fourcade to obecnie najwyżej notowani zawodnicy, ale w walkę o podium włączą się także inni biathloniści.
W Kanadzie obok hokeja na lodzie, sportem narodowym są bobsleje. Na każdych bobslejowych zawodach trybuny są zapełnione. Kibice gospodarzy liczą na sukces w tej dyscyplinie.
W klasyfikacji medalowej nie ma zdecydowanego faworyta. Uważam, że sytuacja będzie bardzo podobna do tej sprzed czterech lat – będzie pięć, może sześć państw, które odskoczą od reszty i powalczą ze sobą o najwyższe pozycje.
Na ostatnich igrzyskach najwyżej notowani byli Niemcy. Zdobyli dwadzieścia dziewięć medali (jedenaście złotych, dwanaście srebrnych oraz sześć brązowych). Wyprzedzili Stany Zjednoczone oraz trzecią Austrię. Polska zajęła odległe dwudzieste miejsce zdobywając zaledwie dwa medale (srebro Tomasza Sikory i brąz Justyny Kowalczyk).
Polacy od lat bardzo słabo wypadają na zimowych igrzyskach olimpijskich. W klasyfikacji wszech czasów zdobyliśmy tylko osiem medali, w tym jeden złoty Wojciecha Fortuny i zajmujemy dwudzieste ósme miejsce. Dla porównania pierwsza Norwegia, ma na swoim koncie aż dwieście osiemdziesiąt medali (prawie sto złotych).
Czy w tym roku będzie lepiej? Są pewne nadzieje. W ciągu ostatnich czterech lat sporo się nie zmieniło. Nasi ostatni medaliści są największymi tegorocznymi nadziejami na sukcesy.
Tomasz Sikora miał słaby początek sezonu, ale z czasem jego forma rosła. Justyna Kowalczyk cały czas imponuje swoją ambicją i determinacją. Skandynawskie media nazwały ją nawet „Królową Tour de Ski”. Jej postawa budzi podziw, oby na olimpiadzie dała z siebie wszystko i nie zawiodła naszych oczekiwań.
W skokach narciarskich raczej nie mamy co liczyć na powtórkę z Salt Lake City i dwa medale Adama Małysza. Wszyscy wiedzą ile zrobił on dla polskiego sportu. Niestety jego lata świetności już minęły, ale takiego sportowca nigdy nie można skreślać. Należy mieć też na uwadze fakt, że Adam jako najważniejszy cel postawił sobie właśnie zdobycie medalu w Vancouver.
Mamy dość spore szanse na medal w snowboardzie. Paulina Ligocka od wielu lat pokazuje klasę i nawet po ciężkiej kontuzji kolana (pauzowała prawie przez rok) udało jej się zająć trzecie miejsce w koreańskim Gangwon. Nie ciąży na niej większa presja, ale wiele osób liczy na jej udany występ w Vancouver.
Są również inny zawodnicy, o których warto wspomnieć. W saneczkarstwie mamy Ewelinę Staszulonek. Uplasowała się ona na dziewiątym miejscu w Pucharze Świata. Tak jak Paulina Ligocka powróciła ona po ciężkiej kontuzji (również kolana), więc z pewnością stać ją na więcej.
Mamy swojego utalentowanego reprezentanta w short-tracku. Jest to Bartosz Konopko.
W Vancouver może być różnie. Mogą to być zarówno najlepsze w historii igrzyska olimpijskie dla Polaków jak i jedne z najgorszych, choć ten scenariusz jest mniej prawdopodobny od pierwszego.
Powtórzenie lub poprawienie wyników sprzed czterech lat nie powinno być trudnym zadaniem, nam pozostaję trzymać kciuki za wszystkich naszych reprezentantów i mieć nadzieję, że usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego, chociaż raz…
Legalni bukmacherzy, Poradnik bukmacherski
Spodobał Ci się ten artykuł? Oceń go i zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.