Po zwycięskim meczu z ósmym składem Argentyny, Reprezentacja Polski rozegra dzisiaj starcie z bardziej znanym rywalem, Francją. Co gorsza – dla Polaków rzecz jasna – drużyna prowadzona przez Laurenta Blanca w końcu nabiera kolorów, a nowi kadrowicze spisują się nie gorzej niż w sezonie zasadniczym, co zresztą udowodnili ogrywając Ukrainę wysoko, bo aż 4:1.
Jakie więc szanse ma Polska? Znikome, i nie pomoże tu nawet własny stadion i publiczność. Ale czy to nie właśnie takie mecze są najlepsze dla oczu? Wszystko się może zdarzyć, tym bardziej więc będziemy zaciskać kciuki i liczyć na chłopaków Smudy!
To ogromny sprawdzian obecnego poziomu kadry. Wszyscy już chyba mieli dość rywali o poziomie podwórkowym, w końcu będzie na co popatrzeć. Żałujemy jednak, że dnia dzisiejszego z gry w jutrzejszym meczu niespodziewanie wypisał się Samir Nasri, młoda gwiazda Arsenalu Londyn. Co jak co, niestety nie każdy towarzyskie spotkania traktuje poważnie. Mamy jednak nadzieję, że zobaczymy inne sławy, w tym Francka Riberiego czy Florenta Maloude. Chcemy zobaczyć widowisko na miano EURO-Przedsmaku. Czy je nam dadzą, to już inna sprawa.
Jak myślicie kochani, czy Polska z Lewandowskim będzie w stanie konkurować z rywalami? Z naszej strony liczymy tylko na jedno. Mecz walko Polaków. Niech pokażą światu, że tanio – jak Pudzian – skóry nie sprzedają. Zresztą mają coś do udowodnienia samemu sobie. Czy krytyka kadry jest uzasadniona czy nie. Kwestia teraz, czy wyjdą z tych opinii obronną ręką, czy przejdą spacerkiem, totalnie ignorując wszystko dookoła.
Spodobał Ci się ta aktualność? Oceń ją i zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.