Darmowa Kasa

Mariusz Wach przegrał jednogłośnie na punkty (107:120, 107:120 i 109:119) z mistrzem świata federacji IBF, WBA i WBO w wadze ciężkiej Władimirem Kliczko .

Pojedynek był jednostronny, zdecydowany faworyt jakim był Ukrainiec w każdej rundzie wyprowadzał więcej ciosów, które częściej dochodziły do celu. Była to pierwsza walka dla Ukraińca w której musiał zmierzyć się z przeciwnikiem wyższym od siebie.

Pierwszą rundę lepiej zaczął Kliczko. Funkcjonował lewy prosty, Polak nie starał się nawet zaatakować wielkiego mistrza. W dwóch kolejnych rundach Wach w końcu zaczął wyprowadzać ciosy i starał się dobierać do skóry Kliczki. Następne starcia należały do Kliczki, który jednak w końcówce piątej rundy dał się zepchnąć Polakowi do obrony. Wach zadał kilka mocnych i celnych ciosów jednak kilka sekund później runda zakończyła się. Do końca pojedynku inicjatywę miał Kliczko, który nie dał Polakowi żadnych szans na skuteczne wyprowadzenie ciosów. Wach wytrzymał do końca walki i za to należą mu się ogromne brawa. Jest jednym z nielicznych bokserów, którym udało się wytrzymać z młodszym z braci Kliczko na pełnym dystansie 12 rund.

Dla 36-letniego „Stalowego Młota” było to 59 zwycięstwo (w tym 51 przed czasem), trzy walki przegrał (wszystkie przed czasem). Dla Polaka była to pierwsza porażka w karierze.