Real Madryt przegrał w sobotę 2:3 z Malagą w siedemnastej kolejce hiszpańskiej Primera Division. Wygrana Barcelony z Realem Valladolid spowodowała, że Królewscy tracą już 16 punktów do lidera.
Trener Realu Jose Mourinho postanowił, że w tym spotkaniu w bramce wystąpi Antonio Adan. Wieloletni kapitan Królewskich musiał usiąść na ławce rezerwowych. Na konferencji prasowej po spotkaniu The Special One tłumaczył, że zdaniem sztabu szkoleniowego Adan znajduje się w wyższej formie. Jednak spotkanie z Malagą było dalekie od wymarzonego.
Piłkarze Realu wyszli na murawę w koszulkach z napisem „Animo Tito” czyli trzymaj się Tito. Wyrazili tym samym wsparcie Tito Vilanovie, trenerowi Barcelony, który zmaga się z nowotworem.
Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła bramek. Odważnie atakowali gospodarze, swoje szanse mieli też goście jednak żadna ze stron nie potrafiła otworzyć wyniku spotkania. Zaraz po przerwie w 49 minucie po podaniu Sancheza piłkę do bramki Los Blancos skierował Isco. W 66 minucie po samobójczej bramce Sancheza Królewscy doprowadzili do wyrównania. Chwilę wcześniej na murawie zameldował się Roque Santa Cruz, który został bohaterem spotkania. W przeciągu trzech minut dwukrotnie pokonał Adana i Malaga prowadziła 3:1.
Real stać było tylko na kontaktowe trafienie Benzemy po podaniu Ozila w 82 minucie. Real przegrał kolejne spotkanie i wydaje się, że nie ma już szans na doścignięcie Barcelony.
Spodobał Ci się zostaw komentarz lub ocenę ze swojej strony.