Rosjanie po horrorze lepsi od Brazylijczyków

Siatkarze reprezentacji Rosji wygrali w finale z Brazylią 3:2 (19:25, 20:25, 29:27, 25:22, 15:9) i tym samym zdobyli złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

To był dramatyczny i trzymający w napięciu do samego końca mecz. Pierwsze dwa sety z ogromną łatwością wygrali Brazylijczycy. Siatkarze Bernardo Rezende zdominowali Rosjan i wygrali do 19 oraz do 20. Wszystkim wydawało się, że trzecia partia będzie rozstrzygająca i Brazylijczycy dołożą kolejne złoto olimpijskie w siatkówce. Zwłaszcza, że prowadzili już 23:20. Jednak Sborna nie poddawała się, Władimir Alekno przesunął Maksyma Michajłowa na przyjęcie a na atak przesunął najwyższego siatkarza igrzysk (218 cm), środkowego Dmitrija Muserskiego. Rosjanie zdołali odwrócić losy tej partii i zwyciężyli grając na przewagi 29:27. Czwarta odsłona to świetna gra Sbornej. Brazylijczycy, którzy już widzieli siebie na najwyższym stopniu podium zaczęli popełniać błędy w efekcie czego przegrali partię do 22 i o losach spotkania i olimpijskiego złota decydował tie break. A w nim od samego początku podopieczni Władimira Alekny grali lepiej. Fantastycznie spisywał się Muserski, który zakończył spotkanie z dorobkiem aż 31 punktów. Przy piłce meczowej i udanym ataku Muserskiego, Rosjanie zaczęli się cieszyć i świętować triumf myśląc, że spotkanie dobiegło końca jednak sędzia dopatrzył się błędu rosyjskiego zawodnika i siatkarze musieli wrócić na parkiet i jeszcze raz wywalczyć ostatni punkt. To była formalność przy tak dużej przewadze punktowej. Tie break zakończył się wynikiem 15:9 i Rosjanie mogli już cieszyć się z pierwszego tytułu olimpijskiego w siatkówce.

Polacy zakończyli swój udział w turnieju w ćwierćfinale przegrywając gładko 0:3 z późniejszymi triumfatorami całych igrzysk, drużyną Rosji.