Twente – Wisła

Na niedobór spotkań w ostatnich dniach narzekać nie mogliśmy. LM za nami, przed nami spotkania w ramach Ligi Europejskiej. Pierwszym problemem, który staje dziś przed typującymi jest na pewno wybór meczu. Jest ich sporo i trzeba przeprowadzić staranną selekcję, która po raz kolejny pozwoli nam na wygranie kilku jednostek. Oto mecze, które wybraliśmy do analizy. Naszym zdaniem są to spotkania, wokół których warto się dziś „zakręcić”.

Twente – Wisła Kraków

Zacznijmy może od spotkań z udziałem naszym drużyn. Wisła jedzie do Holandii, gdzie czeka ją bardzo trudne zadanie, zmierzy się bowiem z jedną z najlepszych drużyn ligi holenderskiej – Twente Enschede. Twente to drużyna, która przerwa hegemonię wielkich potęg holenderskich – Ajaxu i PSV i zdobyła mistrzostwo w 2010 roku. Nie ma co ukrywać, wyraźnym faworytem w tym spotkaniu jest na pewno ekipa gospodarzy, która na własnym obiekcie przegrywa niezwykle rzadko. Ich największym atutem jest właśnie gra w defensywie – tracą bramki sporadycznie strzelając jednocześnie bramki rywalom. Trener Wiślaków Robert Maaskant doskonale zna holenderską piłkę, bo przez wiele lat trenował tutejsze kluby. Nie oznacza to jednak, że Wisła wygra to spotkanie. Ze skłądu Wisły wypadło kilku kluczowych zawodników, którzy stanowią o sile zespołu. Są to Melikson, Małecki oraz Genkov. Bez tej trójki, naszym zdaniem, Wisła jedzie jedynie pokazać się w Holandii. Media w tym kraju nie dopuszczają nawet myśli, że ekipa z Krakowa może wywalczyć jakiś punkty w starciu ze znakomitym Twente. My podzielamy to zdanie. Serce podpowiada Wisła ale rozum mówi co innego. Bukmacherka nie ma skrupułów.

Twente -1,5 gola.