Urugwaj – Holandia

Nie ma co ukrywać, Urugwaj w tym półfinale jest dzięki ogromnemu pechowi. Mecz z Ghaną zapisze się pewnie na kartach historii Mistrzostw Świata. Regulaminowy czas gry meczu ćwierćfinałowego to wynik remisowy 1-1. Ostatnia minuta dogrywki, rzut wolny z prawej strony pola karnego Urugwaju, wrzutka potężne zamieszanie, strzał i… wybicie pilki z linii bramkowej przez Suareza. Rękami! Rzut karny, euforia w sztabie szkoleniowym graczy z Afryki. Podchodzi Gyan i trafia w poprzeczkę. W rzutach karnych wygrywa Urugwaj, tracąc jednak Suareza, który i tak został okrzyknięty bohaterem narodowym.

Ćwierćfinał z udziałem Holendrów to już całkiem inna bajka. Mierzyli się z nie byle kim bo z Kanarkami, wielokrotnymi mistrzami świata, drużyną Brazylii. Dla Brazylii wszystko układało się po ich myśli. Bramka Robinho i prowadzenie do przerwy 1-0. Wtedy o swoim kunszcie piłkarskim przypomnieli sobie gracze Oranje, którzy zdobywając 2 bramki, nie oodali prowadzenia do końca meczu, awansując tym samym do półfinału.

Holandia jeszcze nigdy nie była Mistrzem Świata. Liczne osłabienia drużyny z Ameryki sprawiają, że nie mam wyjścia – muszę postawić na awans Holendrów. Być może nie grająoni na tych Mistrzostwach najpiękniejszej piłki, są jednak skuteczni i to wystarcza do wygrywania kolejnych meczy. Urugwaj szczęśliwie znalazł się w półfinale, Oranje przed historyczną szanś, kto wie, może i na zdobycie tytułu.